Rozmowa z Januszem Janiszewskim prezesem PAŻP, o wyzwaniach Agencji i ich znaczeniu dla GA
O zmianach wprowadzanych w strukturze polskiej przestrzeni powietrznej,
ich znaczeniu dla pilotów GA, pozycji Agencji na mapie Europy, a także
dotychczasowych sukcesach prezesa Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej,
Janusza Janiszewskiego, rozmawia Paweł Korzec.
Paweł Korzec: Na początek chciałem pogratulować, bo mamy pięć
miesięcy Pana prezesury i wdrożone wyczekiwane IWB, CAT2.0 (dla pilotów
oznacza dostęp do UUP), ponadto POLFRA, SAR. Zapomniałem o czymś?
Janusz Janiszewski: Czas na gratulacje będzie, gdy przeprowadzimy wszystkie zaplanowane zmiany, bo wyzwań, jakie stoją przed nami w niedalekiej przyszłości, jest bardzo dużo. Naszą misją i głównym zadaniem jest zapewnianie służby ruchu lotniczego, a moim celem jest tak zarządzać Agencją, aby ułatwiać funkcjonowanie każdemu użytkownikowi przestrzeni powietrznej. Jesteśmy elementem całościowego dużego systemu, czyli zarządzania przestrzenią powietrzną Europy. Wyznaczyliśmy sobie zadania strategiczne, które mają pozwolić na realizację unijnych, ale i krajowych celów oraz służyć każdemu użytkownikowi przestrzeni powietrznej.
Janusz Janiszewski: Czas na gratulacje będzie, gdy przeprowadzimy wszystkie zaplanowane zmiany, bo wyzwań, jakie stoją przed nami w niedalekiej przyszłości, jest bardzo dużo. Naszą misją i głównym zadaniem jest zapewnianie służby ruchu lotniczego, a moim celem jest tak zarządzać Agencją, aby ułatwiać funkcjonowanie każdemu użytkownikowi przestrzeni powietrznej. Jesteśmy elementem całościowego dużego systemu, czyli zarządzania przestrzenią powietrzną Europy. Wyznaczyliśmy sobie zadania strategiczne, które mają pozwolić na realizację unijnych, ale i krajowych celów oraz służyć każdemu użytkownikowi przestrzeni powietrznej.
PK: Jakie są planowane inwestycje PAŻP z punktu widzenia użytkownika general aviation…
JJ: Uważam, że system zarządzania ruchem lotniczym i transport lotniczy oparty jest na czterech podstawowych filarach. Pierwszy to ludzie i służby nawigacyjne, następny porty lotnicze, potem linie lotnicze i czwarty general aviation.
W Polsce w ostatnich latach notujemy gigantyczny przyrost ruchu GA, co świadczy o tym, że nasze państwo się rozwija. I jednym z wprowadzanych dla GA systemów jest IWB (Integrated Web Briefing), czyli narzędzie, które ułatwia życie przede wszystkim pilotom GA.
Świat idzie do przodu, poruszamy się w świecie elektronicznym. Smartfon, który dziś już prawie każdy ma w kieszeni, ułatwia funkcjonowanie w wielu obszarach codziennego życia. Teraz będzie ułatwiać także przygotowanie do lotu i sam lot. Podstawową funkcjonalnością IWB jest integracja wszystkich informacji niezbędnych pilotom do zaplanowania operacji lotniczej. Umożliwia on wysyłkę planu lotu i depesz korygujących IFR i VFR, podgląd aktywnych stref FUA w rejonie informacji powietrznej Warszawa, aktualne NOTAM-y i depesze METEO.
Aktualnie trwają testy IWB z użytkownikami zewnętrznymi. Zapraszam wszystkich do rejestrowania się, logowania i zgłaszania uwag. Po zakończeniu testów, wewnętrznych analiz bezpieczeństwa oraz uzyskaniu zgody ULC, operacyjne uruchomienie systemu IWB planowane jest na koniec pierwszego kwartału 2019 r. Dlatego przed sezonem lotniczym 2019 zachęcam wszystkich do zapoznania się z IWB i jego funkcjonalnościami.
PK: Najtrudniejsze zadanie jakie musiał Pan wykonać, żeby zostać kontrolerem?
JJ: Samo przyswojenie ogromu wiedzy, jaki każdy z kursantów otrzymuje przez dwa lata nauki, jest ogromnym zadaniem.
PK: A teraz pytanie, które zadajemy każdemu prezesowi PAŻP z którym przeprowadzamy wywiad. Co prezes chciałby zmienić w ustawie o PAŻP i dlaczego?
JJ: Obecnie legislacja Unii Europejskiej i świat, w którym żyjemy stawia za cel, aby zlikwidować liczbę centrów w Europie. Chciałbym, żeby zmiany legislacyjnie w całym systemie funkcjonowania służb ruchu lotniczego, nie tylko PAŻP, zapewniały możliwość konkurowania z tymi największymi. Polska jest szóstą przestrzenią Unii Europejskiej i piątym krajem pod względem ludności. Dzisiaj współczynnik mobilności w naszym kraju wynosi 1.02, a w Europie 4. To oznacza, że jesteśmy rynkiem o potężnym potencjale i dlatego musimy inwestować w nowoczesne technologie, budować te technologie i dostosowywać nasze prawo do zmieniających się warunków. Bardzo bym chciał, żeby polskie ustawodawstwo, w szczególności związane z PAŻP, pozwalało Agencji na swobodne funkcjonowanie w brutalnym świecie, gdzie często trzeba rozpychać się łokciami.
PK: Kiedyś był taki dobry zwyczaj, konsultacji społecznych w siedzibie PAŻP, gdzie przy jednym stole spotykali się przedstawiciele wojska, PAŻP i wszelkiego lotnictwa. Czy możemy liczyć na powrót tego zwyczaju na wiosnę?
JJ: Uważam, że każdy z użytkowników przestrzeni powietrznej jest elementem jednego łańcucha wartości. Niedawno w Madrycie podpisaliśmy z IATA pierwszą edycję Strategii Rozwoju Przestrzeni Powietrznej dla Polski (Airspace Strategy for Poland), zawierającą szereg inicjatyw związanych z rozwojem struktur przestrzeni powietrznej oraz zarządzaniem ruchem lotniczym. Mam nadzieję, że w niedługim czasie dołączą do nas porty lotnicze i inni użytkownicy, czyli wojsko i GA. Dołożę wszelkich starań, aby konsultacje odbywały się w sposób transparentny i zrozumiały, żebyśmy słuchali i rozumieli. Moim celem jest, aby wspólnie ze wszystkimi użytkownikami polskiej przestrzeni powietrznej pracować na rzecz rozwoju tego, co jest naszym dobrem narodowym.
PK: Czy i kiedy wrócimy do tematu podniesienia wysokości przejściowej? Z ostatniego spotkania w tej sprawie wynika, że największym problemem są ograniczenia techniczne…
JJ: W ostatnich miesiącach przeprowadzamy w PAŻP szereg zmian. Na pewno zmiany będą dotyczyć też organizacji polskiej przestrzeni powietrznej. Zapewniam, że wszystkie potrzeby i uwagi, które do nas trafiają, są dokładnie analizowane i omawiane. Musimy też mieć na uwadze fakt, że jesteśmy elementem większej, unijnej struktury.
PK: To pytanie nie było bezpodstawne, bo podniesienie wysokości przejściowej przyczyni się do uporządkowania tego najniższego ruchu, ruchu dronów. Dodatkowo może wprowadzić dobry zwyczaj (obowiązek) latania w systemie połówkowym.
JJ: Każdy wie, że lotnictwo nie lubi rewolucji tylko ewolucję, a to jest duża zmiana dla służb żeglugi powietrznej. Ja jestem zwolennikiem takiego budowania systemu, które zakłada płynne, spokojne, ale przede wszystkim bezpieczne zmiany. Bezpieczeństwo jest naszym priorytetem i w tym obszarze nie godzimy się na żadne kompromisy. Taka jest nasza droga i będziemy krok po kroku zmierzać do celu, z pełną świadomością, że jak ważne i niezbędne są to zmiany dla użytkowników polskiej przestrzeni powietrznej.
PK: Mamy świadomość, że ten proces wymaga systemowych zmian będzie trwał dwa-trzy lata...
JJ: Nie zapomnimy i na pewno będzie to realizowane.
PK: Ale skoro idziemy w dół to mamy też nowego użytkownika, czyli drony i muszę zapytać o plan zaangażowania PAŻP w realizację narodowej koncepcji. Powszechnie wiadomo, że we wszystkich instytucjach zaangażowanych w tego rodzaju działania brakuje personelu i niedoceniana jest siła i potencjał tej branży. Jakby się Pan do tego odniósł?
JJ: Myślę, że wszyscy śledzący rynek dronów zauważyli, aktywność PAŻP w tym obszarze. Przykładem jest m.in. powołany wspólnie z ULC i Metropolią GZM Centralnoeuropejski Demonstrator Dronów, w ramach którego pracujemy aktualnie nad stworzeniem koncepcji infrastrukturalnej.
PAŻP chce być liderem w tworzeniu systemów integrujących lotnictwo bezzałogowe z lotnictwem załogowym. O tym, jak ważny jest to obszar z perspektywy celów biznesowych PAŻP może świadczyć fakt, że jeden z zainicjowanych przeze mnie w Agencji sześciu programów strategicznych, dotyczy właśnie działań Agencji na rzecz rozwoju koncepcji U-Space, w tym m.in. organizacji i zarządzania ruchem bezzałogowych statków powietrznych. Dziś mogę podkreślić, że jest to jedno z głównych zadań, które będziemy realizować w najbliższych latach.
PK: Prosimy o krótkie scharakteryzowanie 6 programów strategicznych PAŻP. Jeden już Pan wymienił.
JJ: Drugi z nich to program rozwoju systemu ATM - umożliwi nam sprawne zarządzanie ruchem lotniczym. Obejmuje realizację zadań inwestycyjnych i kosztowych w zakresie ewolucji systemu PEGASUS, uruchomienie systemu iTEC, a także przyszłe inwestycje w technologie związane z systemem zarządzania ruchem lotniczym.
Jego koszt to ok. 100 mln euro, ale realizujemy go we współpracy z 10 krajami europejskimi. Dzięki niemu kontrolerzy ruchu w różnych krajach będą pracować na jednym systemie, będzie pełna interoperacyjność i wymiana danych. Ten program jest odpowiedzią na unijny plan jednolitego nieba.
Trzeci program dotyczy rozwoju funkcji ATFCM/AMC w PAŻP. Polska, jako graniczny kraj UE oraz NATO jest narażona na tzw. ruch nieregulowany z Dalekiego i Bliskiego Wschodu, a także z rejonu Rosji. By móc dokładniej badać złożoność tego ruchu, precyzyjniej go przewidywać, a w efekcie lepiej planować pracę kontrolerów, potrzebna jest technologia. Ten program obejmuje inwestycje, które przyczynią się do stworzenia regionalnego centrum zarządzania przepływem ruchu lotniczego. I to jest naszą ambicją na przyszłość.
Celem czwartego programu jest zapewnienie ciągłości służb żeglugi powietrznej. Obejmuje inwestycje w zakresie zapewnienia najnowocześniejszych rozwiązań technologicznych, zapewniających między innymi synergię między systemami zarządzania ruchem lotniczym w Europie oraz komponentami tych systemów, nie bez znaczenia jest także wsparcie technologiczne infrastruktury krytycznej, która wymaga stałego udoskonalania i dostosowywania do potrzeb przewoźników lotniczych.
Należy podkreślić, że dynamika zmian i wprowadzanych rozwiązań innowacyjnych w obszarze transportu lotniczego jest ogromna i trzeba za nimi stale podążać, w innym przypadku będziemy odstawać od pozostałej części Europy, co w konsekwencji może także zmarginalizować polską przestrzeń powietrzną.
Przy tak dużym wzroście ruchu lotniczego, za pięć lat w Polsce będziemy potrzebować dwa razy więcej stanowisk operacyjnych. Obecnie PAŻP zatrudnia prawie 600 kontrolerów ruchu lotniczego. Dzisiaj sala operacyjna na lotnisku Chopina jest wypełniona w 100 proc. Żeby móc obsłużyć ten znacznie wyższy poziom ruchu musimy się rozwijać. Dlatego w podwarszawskich Regułach powstaje nowa siedziba Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. Budujemy tam nowe i nowoczesne centrum zarządzania ruchem lotniczym, z dużo większą niż obecnie liczbą stanowisk operacyjnych. Przewidujemy, że oddanie centrum nastąpi w latach 2023-2024.
Piąty program stawia na rozwój systemów wieżowych, w tym także na zapewnienie służb żeglugi powietrznej dla Centralnego Portu Komunikacyjnego.
Szósty, ostatni projekt, dotyczy optymalizacji procesów biznesowych. Chodzi o zapewnienie sprawności instytucjonalnej PAŻP oraz podniesienie naszej konkurencyjność na tle innych europejskich agencji bo Agencja, by móc konkurować z największymi podmiotami w Europie, musi się modernizować. Moim celem jest, by PAŻP stał się nowoczesną, innowacyjną, świetnie funkcjonującą agencją i jednym z głównych service providerów Europie. Ale żeby tak się stało musimy się zmienić jako organizacja. W ostatnich tygodniach przeprowadziliśmy zmianę struktury organizacyjnej, związaną z przejściem na model projektowy, a obecnie przygotowujemy zmianę regulaminu wynagradzania. Nowy system wynagradzania musi być prostszy, bardziej transparentny i uczciwszy, bo premiujący za wykonaną dla organizacji pracę i osiągnięte rezultaty. Mamy w tym pełne zrozumienie i wsparcie ze strony Ministerstwa Infrastruktury.
PK: Teraz pytanie jako do kontrolera. W ostatnim czasie dostaliśmy trzy identyczne zgłoszenia. Piloci się skarżyli, że dostali zgodę na lądowanie, a w międzyczasie lotnisko zostało zamknięte NOTAM-em. Jakby Pan zareagował jako kontroler?
JJ: Przyznam uczciwie, że choć tematyka kontroli wieżowej jest mi znana, to jako kontroler obszarowy, zajmujący się tranzytem, nie jestem tu specjalistą. Nie chciałbym odpowiadać za koleżanki i kolegów, którzy się na tym lepiej znają. Wyznaję zasadę Just Culture i SMS. Jesteśmy tylko ludźmi i może się zdarzyć, że zostanie popełniony błąd. Z tego błędu trzeba wyciągnąć wnioski i na przyszłość zmienić procedury i sposób działania systemu tak, aby wyeliminować takie niedogodności.
PK: Jakimi mechanizmami dysponuje PAŻP, aby negocjować z wojskiem minimalizację rezerwacji elastycznych struktur przestrzeni powietrznych. Niestety przestrzeni wojskowych jest coraz więcej, a prowadzone aktualnie internetowe konsultacje wskazują, że będzie ich jeszcze więcej. Zgodzi się Pan, że nie może to trwać w nieskończoność.
JJ: Musimy rozpatrzeć to z dwóch aspektów. Po pierwsze jesteśmy zobligowani do umożliwiania funkcjonowania lotnictwa wojskowego i nie możemy odmawiać prawa do realizacji ćwiczeń i zadań, które są przypisane naszym siłom powietrznym. Oczywiście przestrzeń powietrzna to nasze wspólne dobro, do którego każdy powinien mieć swobodny dostęp. Dlatego wrócę do strategii tworzenia wspólnej przestrzeni powietrznej i kierunków oraz celów, jakie wyznacza Europa.
Single European Sky wymaga już dzisiaj wdrożenia w przestrzeni lotów swobodnych - z angielskiego Free Route Airspace, wolności planowania się - aby trasa była jak najbardziej ekonomiczna. Dzisiaj strona wojskowa musi zrozumieć, że jest elementem całego ekosystemu. Dlatego zaproszę wszystkich do jednego stołu, żebyśmy mogli na ten temat wspólnie rozmawiać, poznawać i zrozumieć swoje potrzeby, a potem wspólnie w sposób elastyczny ustalać ograniczenia przestrzeni powietrznej, które też są utrudnieniem i dla nas. Bo pamiętajmy, że po katastrofie MH17 i zamknięciu części przestrzeni ukraińskiej, w południowo-wschodniej części Polski zmieniły się całkowicie struktury ruchowe. Wiemy też, że aktywność wojskowa jest coraz większa ze względu na zadania jakie są stawiane przed nasza obroną powietrzną.
Musimy też mieć świadomość, że aktywność wojskowa wpływa na zmniejszenie pojemności całego naszego FIR-u. Cele jakie są stawiane przez Komisję Europejską dotyczące opóźnień, są coraz bardziej wyśrubowane. Większa liczba stref wpływa negatywnie na pojemność polskiej przestrzeni, dlatego PAŻP będzie integratorem środowiska.
PK: Paradoks sytuacji polega na tym, że mamy coraz mniej wojskowych statków powietrznych.
JJ: Ale jest coraz więcej aktywności wojskowej i to nie tylko polskich statków powietrznych. Jeżeli popatrzymy na ćwiczenia jakie mieliśmy w ostatnim roku, np. Tiger, to liczba statków powietrznych w naszej przestrzeni była znacząca.
PK: Zostańmy jeszcze na chwilkę przy wolumenie przestrzeni. W związku z włączeniem Free Route ogólnie rzecz ujmując, puchną nam te najgorsze dla pilotów ograniczenia, czyli strefy TSA. Czy Prezesowi podoba się to rozwiązanie?
JJ: Nie tylko dla GA, ale dla całego lotnictwa jest tej przestrzeni coraz mniej, a ruchu przybywa. Rok 2018 to 3800 operacji każdego dnia, 3000 operacji IFR płatnych, więc pobiliśmy wszystkie rekordy. Dlatego chce zaprosić każdego do stołu, abyśmy porozumieli się nawzajem, zrozumieli swoje miejsce i nasz wpływ na całą sieć.
PK: Teraz troszeczkę o dziwactwach, jakimi są na przykład ograniczenia przestrzeni typu 50 km z uwagi na COP lub przyjazd ważnej osobistości. Czy PAŻP może pomóc w negocjacjach, żeby się więcej nie okazywało, że za trzy dni powstaje strefa 80 km uwagi na „bardzo ważne wydarzenie”.
JJ: Wizyty ważnych osobistości rządzą się swoimi prawami. Musimy zrozumieć, że czasami są one planowane z bardzo krótkim wyprzedzeniem i pewnie takie zdarzenia będą miały miejsce. Ale jeżeli usiądziemy razem do stołu to zaczniemy siebie słuchać, rozumieć, a potem tworzyć rozwiązania systemowe. Myślę, że CAT, Pandora i parę innych systemów, które pozwalają zarządzać przestrzenią powietrzną, jeżeli będą zaimplementowane na rzecz wszystkich użytkowników przestrzeni powietrznej, zwiększą świadomość tego jak ważne jest elastyczne wykorzystywanie struktur i stref ograniczających tę przestrzeń, które uniemożliwiają swobodne latanie.
PK: 31 grudnia mija termin korzystania z tymczasowej wieży w Modlinie, co się stanie po Nowym Roku?
JJ: Agencja finalizuje właśnie oba zaakceptowane przez władze portu w Modlinie rozwiązania. Pierwsze to wyposażenie dawnego stanowiska dowodzenia tak aby, można było tam sprawować służbę ruchu lotniczego. Rozwiązaniem komplementarnym jest mobilna wieża kontroli ruchu lotniczego, która została wyposażona w najnowsze rozwiązania, jakie posiada PAŻP, łącznie z zasileniem wieży w system radarowy P21. Musze tutaj podziękować wszystkim moim służbom technicznym i operacyjnym, bo w przeciągu półtora miesiąca udało się stworzyć wieżę, która jest jedną z najlepiej wyposażonych w Europie. Jako pełniący obowiązki prezesa Agencji jestem też dumny, że jako organizacja byliśmy w stanie przygotować wysokiej klasy rozwiązanie w tak krótkim czasie, równolegle przygotowując stanowiska stacjonarne w miejscu uzgodnionym z władzami portu. Służby Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej są więc w pełni przygotowane, aby móc pracować na lotnisku w Modlinie po 1 stycznia 2019 roku. Jesteśmy w stałym kontakcie z zarządem portu lotniczego w celu dopracowania ostatnich szczegółów.
PK: W związku z konsultacjami odnośnie administracyjnego podziału ruchu na lotnisku Chopina, przekierowałby Pan ruch do Radomia czy Modlina i dlaczego?
JJ: Nie odnoszę się do podziału ruchu, bo jest to kwestia określonych procedur, które były niedawno zastosowane w Holandii. Podejrzewam, że trzeba będzie przeanalizować sytuację jak to się tam odbywało. Niewątpliwie mamy sytuację, że lotnisko Chopina wymaga określonych zmian. Dynamika wzrostu natężenia ruchu lotniczego sięga 30% rok do roku i jest to lotnisko, które funkcjonuje w środku miasta. Jak popatrzymy na lotniska hubowe to zawsze są one oddalone od miasta od 20 na 40 km. Jeśli chodzi o Heathrow czy Charles de Gaulle w Paryżu to dojazd z centrum zajmuje tak 40 min i dłużej.
Mamy 100% wzrost dynamiki natężenia ruchu od 2004 r. Dzisiaj szczególnie potrzebujemy rozwiązań infrastrukturalnych, tym bardziej że w naszej części Europy brakuje lotnisk hubowych. Środek ciężkości, tzw. gravity factor, zmienia się. Kiedyś to była zachodnia część globu, USA, potem przesunęło się to na wschód, przez Europę Zachodnią i kraje Benelux. Przewiduje się, że za 5 lat ten środek ciężkości będzie nad naszym krajem. Linie lotnicze zamawiają samoloty. Nie będę wymieniał nazw, ale jedna z nich zamówiła 175 samolotów, które głównie będą operować z tego rejonu Europy.
Przez najbliższe 10-15 lat będziemy budować tę siatkę połączeń i mam nadzieję, że w niedługim czasie uda się zrealizować projekt centralnego portu komunikacyjnego, który poprzez organizację ruchu z dzisiaj istniejących lotnisk będzie mógł z nimi współpracować i w pełni wykorzystywać swoje możliwości operacyjne.
PK: Czy jako kontroler chciałby Pan mieć takiego prezesa jakim Pan jest?
JJ: Nie chciałbym oceniać samego siebie, zostawię to innym. Uważam, że jako PAŻP powinniśmy wykorzystać nasze położenie w Europie i możliwości. W Polsce, gdy porównujemy się do Zachodu, często ciągle jeszcze stawiamy się w sytuacji gorszego brata. A przecież mamy ogromny potencjał i jesteśmy w stanie bardzo ciężko pracować, co już wielokrotnie udowodniliśmy. Dodatkowo jesteśmy cały czas konkurencyjni w stosunku do innych krajów i przy odpowiednim połączeniu tych wszystkich elementów, uważam, że Polska może być liderem regionu.
PK: Jakby Pan zachęcił ludzi, aby znaleźli w sobie pasję aby zostać kontrolerem?
JJ: Odpowiem na swoim przykładzie. Ja pracuję 20 lat i cały czas jestem zakochany w tym zawodzie. Pomimo tego, że dziś jestem prezesem to cały czas utrzymuję licencję, bo ten zawód to codzienna satysfakcja, której wszystkim życzę.
PK: Dziękuję za rozmowę.
Komentarze
Prześlij komentarz