Podatki od lotnisk
Artykuł o zwolnieniu lotnisk z podatku od nieruchomości (do przeczytania TUTAJ)
jest 3 najpopularniejszym na blogu (był czytany ponad 500 razy) co
pokazuje Wasze zainteresowanie tematem. Opisałem już sposoby zwalniania z
podatku od nieruchomości, procedury i konieczne wymagania ale zostało
najważniejsze – jak to działa w praktyce?
Kto jest w stanie odpowiedzieć dokładnie od kiedy i od czego nie musimy płacić podatku? To wcale nie jest proste ani jednoznaczne – główny powód? Podatek zawsze nalicza właściwy wójt, burmistrz albo prezydent miasta. I jak to zwykle bywa z autonomicznymi decyzjami urzędników, mogą być one bardzo zróżnicowane. To samo dotyczy uznawania zwolnień od podatków.
Od czego nie płacimy podatku?
Profesjonalnie – przedmiot zwolnienia.
Zgodnie z przepisami art. 7 ust 1 pkt. 3 ustawy o podatkach i opłatach
lokalnych zwolnieniu podlegają budynki, budowle i zajęte pod nie grunty na obszarze części lotniczych lotnisk użytku publicznego.
Po pierwsze musi zostać spełniona przesłanka, aby obiekt był „budynkiem albo budowlą”. W artykule, o którym pisałem na początku wyjaśniałem, że od 16 lipca 2016 r. „budowlą” jest każde lotnisko – nawet trawiaste, bez żadnej infrastruktury. Ustawodawca tak postanowił i nie ma co tu dyskutować.
Co to jest „część lotnicza lotniska”?
Drugą przesłanką jest położenie „budowli”
(czyli lotniska) w granicach części lotniczej. Taką częścią lotniczą
jest obszar, który został wydzielony z lotniska i zatwierdzony odrębną
decyzją Prezesa ULC. Sprawa jest bardziej skomplikowana, ponieważ wiąże
się z dwoma decyzjami Prezesa ULC a na dodatek musi spełniać określone
kryteria.
Dwie decyzje, tj. zezwolenie na przebieg
granicy oraz wpisanie granicy części lotniczej do dokumentacji
rejestracyjnej lotniska. Jest to zmiana istotna, więc musi przejść tę
procedurę ze względu na inne przepisy Prawa lotniczego[1].
Sama część lotnicza to obszar, który musi spełniać wszystkie poniższe wymagania:
- jest trwale przeznaczony do startów i lądowań oraz do związanego z tym ruchem statków powietrznych, wraz z urządzeniami służącymi do obsługi tego ruchu, oraz
- dostęp do niego jest kontrolowany.
Pierwszy wymóg pozwala na takie
„wykrojenie” części lotniczej, żeby obejmowała co najmniej drogi
startowe, drogi kołowania, płyty (miejsca) postojowe ale także
zabezpieczenia pola wzlotów. Co więcej, zakładając, że mamy lotnisko, na
którym są wykonywane loty szkolne – możemy część lotniczą określić
szerzej np. włączając w nią przestrzeń między drogami startowymi
(kluczem będzie uzasadnienie wniosku).
Kontrolowany dostęp to zapewnienie takich
procedur, które w wyraźny sposób ograniczają swobodny dostęp do części
lotniczej osobom postronnym. Może to być wprowadzenie stref na
identyfikatory (jak na Lotnisku Chopina) ale też np. ogrodzenie
lotniska, oznakowanie tablicami zakazu wstępu czy opisanie konkretnych
procedur dostępu. Wszystko zależy od zarządzającego, który wybiera taki
sposób ograniczenia ruchu na części lotniczej, żeby mieć kontrolę nad
przebywającymi tam osobami. Nie musi to być ścisła kontrola połączona z przeszukiwaniem osób itp.
Mając zatwierdzoną część lotniczą lotniska, każdy organ podatkowy musi uznać jej zwolnienie od podatku.
O ile Prezes ULC zatwierdzi odrębną decyzją część lotniczą lotniska, to
organ nie ma prawa prowadzić własnych interpretacji, wykładni itp. Musi
taką decyzję uznać. Nie ma znaczenia nawet w jaki sposób takie lotnisko
jest eksploatowane i czy rzeczywiście działa ono jako publiczne – tak
np. wypowiedział się WSA w Olsztynie[2].
Od kiedy działa zwolnienie?
Pytanie
bardzo ważne, ponieważ w trakcie całego procesu upubliczniania lotniska
i zatwierdzania części lotniczej mamy kilka zdarzeń, które mogą być
uznane za moment, od którego zwolnienie działa. Znaczenie spore – każdy
miesiąc to czasem nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych oszczędności.
Takimi zdarzeniami są:
- decyzja o ograniczonej certyfikacji lotniska;
- decyzja o wpisie w rejestrze lotniska jako publicznego;
- decyzja o zezwoleniu na przebieg granicy lotniczej lotniska;
- decyzja o wpisie granicy lotniczej lotniska w dokumentacji rejestracyjnej;
- określenie tej granicy przez samego zarządzającego.
Przede wszystkim lotnisko musi być publiczne (bo tylko dla takich obowiązuje zwolnienie), więc temat może ruszyć dopiero po wpisie w rejestrze jako publicznego. Potem czas na wytyczenie granicy części lotniczej i…niespodzianka! Zwolnienie obowiązuje od momentu określenia granicy przez zarządzającego. Czyli od narysowania na mapie (i dnia złożenia wniosku do ULC o zatwierdzenie jej przebiegu – to już dla celów dowodowych). Nie ma znaczenia, kiedy to zatwierdzenie nastąpi, określenie granicy części lotniczej jest ustawowym obowiązkiem zarządzającego a nie Prezesa ULC. W razie komplikacji i innego podejścia organów podatkowych mamy wyrok WSA w Gliwicach[3], który wprost uznał, że określenie granicy przez zarządzającego lotniskiem ma znaczenie dla pobierania podatków. Pozytywne, prawda? Oczywiście zakładając, że Prezes ULC później naszą granicę zatwierdzi.
Na koniec
Co ciekawe, zwolnienie z podatku od
nieruchomości części lotniczych lotniska powinno być stosowane z urzędu.
Więc nawet jeżeli w deklaracji zapomnicie o zwolnieniu, organ musi je zastosować. Tak stwierdził WSA w Lublinie w wyroku z 25 maja 2016 roku[4].
Jak widać przepisy są nie do końca
jednoznaczne. Pozytywna strona takiego stanu jest oczywista – zawsze
możecie spierać się z organami podatkowymi. SKO (czyli organ, do którego
wnosi się odwołanie) zazwyczaj podtrzyma decyzję nakładającą duży
podatek, ale w sądzie administracyjnym już macie większe szanse.
fot. Welcome AS |
_________________________________________________________________________
[1]
Rozporządzenie ws. klasyfikacji lotnisk i rejestru lotnisk cywilnych
oraz art. 61 Prawa lotniczego oraz wytyczna Prezesa ULC nr 1 z 2003 roku
[2] Wyrok z 4 września 2008 r., I SA/Ol 164/07 – wyrok mimo upływu lat jest aktualny.
[3] Wyrok z 16 kwietnia 2007 r., I SA/Gl 137/07 – również aktualny.
[4] I SA/Lu 1383/15
Komentarze
Prześlij komentarz