Hałas lotniczy nie taki straszny wg NIK

Jednym z głównych kryteriów wyboru nowych lokalizacji dla lotnisk, jest czynnik środowiskowy związany z przewidywanym poziomem hałasu. Opracowywaniu procedur dolotu i odlotu danego lotniska towarzyszy skrupulatna analiza pod kontem uciążliwości planowanego ruchu lotniczego, szczególnie w sąsiedztwie gęsto zaludnionych obszarów.


O modyfikacji i wdrażaniu procedur lotu decyduje Polska Agencja Żeglugi Powietrznej w porozumieniu z zarządzającym lotniskiem. O ile w przypadku nowych lotnisk proces ten jest stosunkowo prosty, to w przypadku lotnisk już istniejących możliwości modyfikowania istniejących procedur są dość ograniczone. Dynamiczna urbanizacja szczególnie dużych aglomeracji sprawiła, że funkcjonujące niegdyś na obrzeżach miast lub poza nimi lotniska dziś stanowią ich integralną część, co dla „niektórych” mieszkańców bywa bardzo uciążliwe i jest powodem do znacznych roszczeń finansowych.
  
Z takimi problemami borykają się między innymi warszawskie lotnisko Okęcie, lotnisko Ławica w Poznaniu, Balice w Krakowie, wojskowe lotnisko w Krzesinach pod Poznaniem, a swego czasu także lotnisko Babice. Większość toczących się dotychczas procesów sądowych o odszkodowania z tytułu uciążliwości hałasowych w pobliżu lotnisk rozstrzygana była na korzyść mieszkańców.

Czy rzeczywiście hałas generowany przez ruch lotniczy w sąsiedztwie dużych aglomeracji jest aż tak bardzo uciążliwy?

O jak bardzo, a właściwie… jak nie bardzo dokuczliwy dla środowiska jest hałas generowany przez ruch lotniczy mówi wydany w czerwcu tego roku raport Najwyższej Izby Kontroli dotyczący ochrony mieszkańców dużych miast przed hałasem. Jak czytamy w raporcie:

Celem głównym kontroli była ocena realizacji zadań wynikających z dyrektywy 2002/49/WE dotyczących ochrony środowiska przed hałasem w dużych miastach. W szczególności ocenie poddano:

− w urzędach miast terminowość i prawidłowość:

  •  sporządzania oraz udostępniania map akustycznych i POŚH,
  •  realizacji programów ochrony środowiska przed hałasem,

− w Ministerstwie Środowiska i Głównym Inspektoracie Ochrony Środowiska terminowość i prawidłowość implementacji dyrektywy 2002/49/WE do przepisów krajowych i działań na rzecz ochrony środowiska przed hałasem.

Kontrola została przeprowadzona:

− w Ministerstwie Środowiska i Głównym Inspektoracie Ochrony Środowiska – na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 23 grudnia 1994 r. o Najwyższej Izbie Kontroli,, wg kryteriów określonych w art. 5 ust. 1 tej ustawy, pod względem legalności, celowości, gospodarności i rzetelności,

− w 14 urzędach miast (w tym siedmiu od 100 do 250 tys. mieszkańców i siedmiu powyżej 250 tys. mieszkańców), na podstawie art. 2 ust. 2 ustawy o NIK, wg kryteriów określonych w art. 5 ust. 2 tej ustawy, pod względem legalności, gospodarności i rzetelności. Wykaz skontrolowanych jednostek oraz jednostek nIk, które przeprowadziły kontrolę przedstawia załącznik nr 2.

Badania kontrolne dotyczyły: lat 2005–2013 w Ministerstwie Środowiska i Głównym Inspektoracie Ochrony Środowiska ( jak również działań wcześniejszych mających związek z przedmiotem kontroli, w szczególności implementacji prawa unijnego), lat 2007–2013 w aglomeracjach powyżej 250 tys. mieszkańców i lat 2012–2013 w miastach od 100 do 250 tys. mieszkańców (z uwzględnieniem udzielanych w okresie wcześniejszym zamówień publicznych na sporządzanie pierwszych map akustycznych). Kontrolę przeprowadzono od 20 sierpnia do 16 grudnia 2013 r.


Z powyższych danych wynika, że marginalne znaczenie ma hałas przemysłowy (0,5% mieszkańców objętych kontrolą aglomeracji zagrożonych jest hałasem przemysłowym powyżej 55 dB), lotniczy (1,9%) oraz kolejowy (2,4%).
 
Występowanie pewnych zjawisk, także tych uciążliwych, to naturalny efekt zaspokajania naszych potrzeb. Dużym wyzwaniem z pewnością jest racjonalne projektowanie (również pod względem środowiskowym) sieci multimodalnego transportu, ale dopóki będziemy korzystać z samochodów, pociągów, czy też lotnisk musimy pogodzić się także z faktem, że one po prostu są. 
 
źródło: dlapilota.pl

Komentarze